Rozwiązanie zagadki „Który z trzech”

Samochód, który słyszeli gajowi musiał być samochodem o najsłabszy motorze, a więc ctroenem agronoma. Ponieważ nie zatrzymywał się, więc to nie agronom wyrzucił trupa. Pozostaje któryś z silnych fordów, który mógł bezgłośnie odbyć drogę pod górę i z powrotem. Skłonni bylibyśmy posądząć weterynarza, który był pijany (zygzakowaty ślad), ale dlaczego miałby jechać prosto tamtą stronę, a dopiero w drodze powrotnej zataczać wozem? Najprawdopodobniej wyrzucił trupa aptekarz: wyjechał cicho na górę, zatrzymał się, wrzucił ciało do przepaści, potem cofnął wóz tyłem (zygzaki), aż do bocznej drogi, gdzie nawrócił. Teoretycznie mógł to samo zrobić weterynarz, ale był zbyt pijany na dokonanie tych wszystkich bądź co bądź trudnych manewrów.

Powrót do zagadki.